AUTORIDE

Nowy dyrektor generalny Toyoty uważa napęd wodorowy za najwyższy priorytet

Toyota
Udgivet på Oversat ved hjælp af kunstig intelligens fra vores originale artikel (kilde: autoride.sk)

Obecnie zdecydowana większość producentów samochodów uważa, że ​​samochody muszą w końcu zrezygnować z silnika spalinowego i pójść drogą elektromobilności. Jednak Toyota ma inne zdanie na ten temat lub według niej istnieją inne alternatywy.

Według Toyoty zrównoważony rozwój w zakresie spalania zasobów odnawialnych, na który wiele firm samochodowych inwestuje pieniądze w elektromobilność, niekoniecznie polega na produkcji samochodów elektrycznych.

Indholdsfortegnelse

Według danych EEA (Europejska Agencja Środowiska) zbieranych przez 19 lat, emisje CO2 z samochodów osobowych w UE wzrosły po 2000 r., mimo że silniki stawały się z biegiem lat coraz bardziej wydajne. Tak, samoloty i statki również stanowią część problemu, ale już teraz pojawiło się wiele opinii na temat tego, dlaczego w pierwszej kolejności zajmuje się samochodami.

Czy samochód elektryczny to dobre rozwiązanie?

Czy zatem samochód elektryczny jest jedynym możliwym rozwiązaniem? Toyota nie podziela tego przekonania, a jej nowy dyrektor generalny Koji Sato ma priorytetowo traktować samochody napędzane wodorem. Ogólnie rzecz biorąc, producenci samochodów wciąż próbują dowiedzieć się, jak dokładnie odejść od silnika spalinowego bez szkody dla wyników sprzedaży.

Produkcja samochodów elektrycznych, aw szczególności baterii, wymaga ogromnych nakładów, a walka o zapewnienie krytycznych surowców mineralnych potrzebnych do ich produkcji jest coraz większym problemem dla największych światowych mocarstw. Mówiąc najprościej, Chinom udało się wyprzedzić, stając się krajem o największej liczbie zakładów produkujących akumulatory. Mają też dużo zasobów i krótszy łańcuch dostaw.

Europa zasnęła, a transformacja może być chaotyczna

Podczas gdy Stany Zjednoczone poczyniły postępy w produkcji samochodów elektrycznych, a Chiny inwestowały w infrastrukturę akumulatorową i własne marki, Europa nieco przysnęła. Sektor motoryzacyjny starego kontynentu znalazł się więc między dwoma gigantami i wciąż stara się dogonić rosnącą konkurencję.

Jednak Japonia przechodzi przez podobny okres jak Europa. Jej producenci samochodów zmagają się z przejściem na mobilność elektryczną, a niektórzy z nich nawet publicznie stwierdzili, że pozbycie się silnika spalinowego to zły kierunek działań. Ponieważ jednak rządy nie mają tendencji do podążania za konsensusem ekspertów (ekspert w tym przypadku oznacza wielu różnych ekspertów, a nie tylko tę część, która odpowiada rządowi), większość krajów rozwiniętych zdecydowała o terminie, w którym spalanie paliw kopalnych do celów transportu osobistego będzie nielegalne.

Ale czy Toyota pod nowym kierownictwem lub na przykład Australia mogą przekonać Europę, że zielony wodór jest również jedną z alternatyw dla zielonej mobilności? Dyrektor generalny Koji Sato mówi, że chce, aby Toyota uczyniła samochody napędzane wodorem jako najwyższy priorytet. Jednocześnie obiecuje, że samochody elektryczne pozostaną jednym z obszarów, na których nadal będą się koncentrować.

Jednak upór Toyoty, by nie rezygnować z silnika spalinowego i jej dążenia do napędu wodorowego, ma również sens z geopolitycznego punktu widzenia. Europa chce obecnie „wrócić do gry”, ale pójście w ślady Tesli nie jest już realne.

Sojusz między Europą, Australią i Japonią?

Australia, jak wspomniano, również chce wprowadzić zielony wodór, choć jego produkcja w dużych ilościach może wymagać dużych nakładów wody i prądu. Aby produkcja wodoru pozostała ekologiczna, energia do produkcji musi pochodzić ze źródeł odnawialnych. Zasadniczo dotyczy to jednak również produkcji energii elektrycznej do samochodów elektrycznych. Obecnie jednak jest to dalekie od przypadku, zarówno w przypadku energii do produkcji wodoru, jak i produkcji energii elektrycznej do napędzania samochodów elektrycznych.

Ale hipotetyczny sojusz na rzecz zielonego wodoru między Europą, Japonią i Australią może być właśnie tym, czego świat potrzebuje jako przeciwwagi dla USA i Chin idących własnymi drogami. Stworzenie alternatywy dla samochodów elektrycznych mogłoby również prowadzić do większej konkurencji między markami, a tym samym lepszej technologii i większej liczby zadowolonych klientów.

Jednak Toyota musi obecnie współpracować z niektórymi uznanymi europejskimi markami samochodowymi, takimi jak BMW (które niedawno wypuściło swoją pierwszą serię iX5 napędzaną wodorem), aby odnieść jakikolwiek sukces. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale Toyota jest na razie na dobrej drodze.